Event zorganizowany przez sympatyczny duet Dempsey_Makepeace był zdecydowanie na wysokim poziomie i to nie tylko dlatego, że odbył się w koronach drzew :-)
Na wysokim, a może i najwyższym poziomie była organizacja, na którą składały się m.in.:
- przepyszne ciasta połączone z dyskusją o rodzynkach :-)
- bąbelki - niby non-alcoholic, a wyjątkowo pyszne!
- kawusia - znam takich, co wypili cztery ;-)
- no i wróżby, dzięki którym dowiedzieliśmy się np.: dla kogo przygoda z geocachingiem kończy się dziś, kto jest czyim przyjacielem, a kto w niedługim czasie zostanie milionerem :-)
Nic więc dziwnego, że z 30 min. zrobiły się 3h! Oczywiście ogromna w tym zasługa również wszystkich Uczestników, którzy tłumnie stawili się na kordach i rozbujali (dosłownie i w przenośni) tę imprezę! Było nawet międzynarodowo, dzięki odwiedzinom gościa ze Szkocji, który w podzięce zostawił nam swój plecak (funciaków nie znaleźliśmy, więc oddaliśmy :-)). No i był nasz GPieS Mela, angażujący kolejne osoby do wspólnej zabawy :-) Aura spotkania była przesympatyczna - było zabawnie, było ciekawie, bardzo cieszyło również pojawienie się wielu GeoZakręconych, dla których było to pierwsze lub drugie wydarzenie w karierze! A skoro jaki Sylwester, taki cały rok - to myślę, że wszyscy nie mogli się już tego 2024 doczekać! :-)
tekst: tropiciele4