Mimo listopadowej szarugi i chłodu spotkaliśmy się w niedzielę z rana, o 10:00 w parku Szachty.
Z każdą minutą przybywały kolejne osoby, radosne i chętne do działania!
Po 15 minutach ruszyliśmy na północ, by wspólnie realizować cel eventów CITO, w tym przypadku zbierać śmieci. Ruszyliśmy w stronę, gdzie mało kto się zapuszcza...Porządkowane przez Nas ścieżki zupełnie nie przypominały innych, bardziej znanych alejek parkowych na Szachtach. Zamiast gładkiego asfaltu pod nogami mieliśmy błoto. Większość była bardzo wąska, wysokie zarośla często zasłaniały widok na parkowe stawy.
Do zakrętu przy stawie Braciszki grupa była bardzo rozciągnięta, jednak przy wschodnim brzegu stawu Śmierduch, wszyscy zebraliśmy się ponownie - śmieci na tym obszarze było naprawdę dużo.
Tak dużo, że ustanowione zostało kolejne miejsce składowania odpadów (zzm został o tym powiadomiony w poniedziałek z samego rana). Korzystając z okazji pozwoliliśmy sobie na zdjęcie grupowe.
Czy tak znacząca ilość odpadów na tym obszarze była związana z graniczeniem tych terenów z ogródkami działkowymi? A może bliskość stawu Śmierduch nie była przypadkowa? Trudno stwierdzić...
Nie mniej, w to miejsce składowane były odpady przez kolejne, dobre pół godziny. Wśród nich: drzwi do kabiny prysznicowej, szafki łazienkowe, zlewy, linoleum, a znalezienie ponad 30-letniej puszki nie było wielkim wyzwaniem... Z każdą minutą stos się powiększał.
Następnie ruszyliśmy w stronę miejsca startu, a jednocześnie zakończenia naszego altruistycznego spaceru. Gdzie pierwotnie było ustalone miejsce składowanie wszystkich zebranych odpadów. Około 12:00, czyli zgodnie z planem ponownie pojawiliśmy się na miejscu zbiórki, w okolicy skrzyżowania Witaszka/Kocha. Po 12 chętni udali się na przygotowaną herbatkę i ciasto, po takim wysiłku i zaangażowaniu należało się.
Z tego miejsca składam wszystkim obecnym podziękowania. Za zrobienie czegoś dobrego dla świata w iście geopyrskim towarzystwie. Dzięki!
ku pamięci tego spotkania, 21.11.2021 (GC9J3A7)