Sobota (30 piździernik) to był dzień szczególny. Wąska reprezentacja Wielkopolski zawitała na evencie do Bydgoszczy. Okazja była zacna bo świętowali swoje II urodziny. W tygodniu poprzedzającym pomyślałem (zdarza mi sie, rzadko bo rzadko ale zdarza), że dobrze byłoby pojechać tym bardziej, że w Bydgoszczy jeszcze nie keszowałem. W zasadzie to myślałem o Brzydgoszczy. bo taką ją pamiętam z ostatniej wizyty jakieś 15 lat temu kiedy to neurochirurdzy składali mi tam kręgosłup. I tu rozczarowanie. Byłem przekonany o brzydocie tego miejsca gdy wnet (!)...
...na event zabrałem chłopaków (Dawida i Tymona) a na pokładzie wehikułu wylądowała jeszcze Boann. Czas upływał w aucie miło przy dobrej muzie, w strugach deszczu i omijaniu coraz to gęściej piętrzących się robót drogowych (Polska Ludowa rośnie w siłę!!). Gdy zajechaliśmy na miejsce ukazało się, że Urodziny wyprawiane będą w wieży ciśnień na pięknym, górującym nad miastem wzgórzu. Bardzo urokliwe miejsce i nie jest to zwykła 45-metrowa wieża. To wieża przez duże "W". Mieści się w niej Muzeum Wodociągów.
Niby nic bo co można pokazać przy okazji lecącej wody z kranu. Otóż to świetnie odrestaurowany obiekt architektoniczny pochodzący z 1898 roku, złożony z kilku kondygnacji i tarasu widokowego zdobiącego wierzchołek budowli. Na parterze kasa i eksponaty, na pierwszym piętrze wystawa ciekawych przedmiotów (wanien, wodomierzy, rur itp) a na drugim sala przeznaczona na spotkania. M.in. takie jak te. Organizatorzy (kłaniam się w pas) zadbali o wszystko i wszystkich. każdy z zalogowanych otrzymał od GEOBydzi kubek termiczny a dzieciaki dziecięce fanty. Był tort, kawa, pogaduchy, w tle leciały filmy oczywiście o tematyce geokeszingowej a potem zwiedzanie miejsca pod egidą Pani Przewodniczki. Oj zna się ona na na tym. Dzieciarnia była zachwycona. Dorośli również, Szczególnie ci przyjezdni bo autochtoni historię miejsca znają. Jak wiecie wieża ciśnień zapewnia (główne zadanie) dostawę wody do mieszkańców miasta.
W górnej części czyli wykuszu (tam gdzie sala audytoryjna) mieścił się zbiornik na wodę o pojemności 1260 m sześciennych.
Zatem event odbył się w środku zbiornika. Neogotyczny styl bardzo mnie urzekł. Zachodzę jak ponad sto lat temu przy onegdaj średniej jakości narzędzi zdołano postawić coś takiego. Wspomnę dwa słowa o przedmiotach wystawionych dla zwiedzających. Szacun! Małe reklamowe wanienki firm je produkujące, oryginalna kilkuwieczna studnia wykopana przez archeologów, żetony za które kiedyś kupowano wodę, zdjęcia i dokumenty, zabytkowe tabliczki znamionowe i wodomierze oraz rury. Niby rura a tu dowiadujemy się ciekawych rzeczy o sposobie realizacji dostaw wody przy pomocy łączonych ze sobą rur drewnianych. Drążone i wypalane w środku cacka myśli technicznej. Oryginalnie zachowane i wystawione na widok publiczny. dzisiejsza PCV lub żeliwna wytrzymuje dużo krócej niż te które eksploatowane były przez setki lat. Każdy ze zwiedzających mógł przy pomocy młota wybić sobie pamiątkową monetę. Ja wybiłem 4.
Na evencie zjawili się goście ze wszystkich stron kraju a z Poznania zawitali duck_ale z babcią i Walenciak Wojciech z rodzicami (pozdrawiam całą 5-kę).
Po wizycie w Muzeum nadszedł czas na rarytasy czyli wypad na miasto w celu poszukiwania skrzynek. Udało sie ustrzelić dwa eFTeeFy: wirtuala i letterboxa. TakicheFTeeFów w kolekcji jeszcze nie miałem tym bardziej, że oba opowiedziały mi ciekawą historię.
Bydgoszcz wypiękniała i widać że życie towarzysko - turystyczne skupia się wokół nurtu Brdy. Piękne spichrze, ciekawa starówka i okolice okołorzeczne baaaardzo mnie zaskoczyły. na plus oczywiście. Juz nigdy nie powiem Brzydgoszcz.
tego Jegomościa znamy |
Około 16.00 nadszedł czas na powrót a szkoda bo miasto jest godne polecenia a i keszy też nie mało (szczególnie dużo łarajgołów).
Pozdrawiam Założycieli i tych których logi wpadają gdzieś w oko na wielkopolskiej ziemii a których spotkac sie dotąd nie udało. GEOBydzi życzymy stu lat w zdrowiu!!!! Podróże kształcą. Szczególnie te keszingowe.
udash
sześćdziesiątydziewiąty