Banany to bardzo ciekawe owoce,
mające swoją historię. To właśnie skłoniło mnie do zorganizowania Bananowego Eventu. No bo co przeciętna pyra wie o bananie – to że jest żółty i lubią go
minionki (może coś jeszcze, ale to już zdecydowana mniejszość). Ale tego, że
wyginęły i „zmartwychwstały” to pewnie nikt nie wie. A tak (po części) było.
Tak więc zainteresowani tematem
geokeszerzy tłumnie zjawili się na swarzędzkim Placu Niezłomnych. Wpisali się
do bananowego logbooka i czekali na wyjawienie tajemnicy, czy tylko do tego był
potrzebny ten marker.
Czas niepewności został
zagospodarowany na geopogaduchy, wymiany wszelkiego rodzaju i wypatrywanie
spóźnialskich. Jednak gdy w końcu nadeszła chwila rozwiązania zagadki –
wszystko ucichło. Banany zostały rozdane. Zaczęła się „część artystyczna”.
Jedni postawili na bananowe twarze, inni postanowili zrobić nowe maczugi, a reszta albo wypisywała
na bananach „poezję”, albo wolała travelbugi . Udało się nawet zaobserwować
ukryte talenty.
Na koniec wszyscy, razem z bananami,
zrobili sobie zdjęcie i rozeszli się do domów lub dalsze keszowanie.
Jako organizator chciałem
wszystkim jeszcze raz podziękować za liczne przybycie. Widać, że pogoda
geopyrze nie straszna. Mam nadzieję, że wszyscy miło spędzili czas i się czegoś
nowego dowiedzieli (albo jeszcze dowiedzą, bo nie zabrali się jeszcze do
lektury.
Xiankowaty01
Ps. Jeżeli do kogoś jeszcze
informacja nie dotarła to QR kod prowadzi do kiści wiedzy o bananach.
---------------------------------------------------------
udash
sześćdzisiątydziewiąty wrote:
pierwszy raz byłem na evencie gdzie logbook został zaraz po zjedzony :-)