AŁEJ....
Latem przyszedł mi do głowy pomysł wyjazdu na keszowanie w Łodzi. Wybór
ten wynikał z tego, że nigdy wcześniej nie miałem okazji odwiedzić tego miasta,
które zdążyło obrosnąć w całkiem słuszną ilość ciekawych skrytek. Niedługo
później do wyprawy dołączyły Boann, jolekka oraz nadulka,
zaś na II urodzinach GeoPyry padł pomysł, by w trasę ruszył
jeszcze jeden pojazd, a konkretnie Gammerowóz, który zabrał na pokład Falbi,
Wishmastera i leito76.

Na
event dotarliśmy punktualnie, a większość przybyłych miejscowych keszerów –
zarówno wyjadacze z 2000+ znalezień, jak i początkujący – już na nas czekała. Przy
okazji poznania nowych twarzy nie mogło zabraknąć wymian PWG, więc kilka
kolekcji się istotnie powiększyło. Po zakończeniu eventu adamas84 opowiedział
nam nieco ciekawostek, oprowadzając po fragmencie miasta. Po posileniu się (w
międzyczasie nastała ciemność) z nowymi siłami ruszyliśmy na dalsze keszowanie.
Mieliśmy przy tym okazję do obejrzenia ciekawych rezydencji, pałaców i
kościołów oraz odwiedzenia drugiego earthcache’a, który wymagał dodatkowo
trochę trudu, ukazując jednocześnie interesujące informacje na temat wody w
Łodzi. Przy wyjeździe z miasta zaliczonych jeszcze kilka skrytek tradycyjnych,
a na autostradzie oczywiście wszystkie MOP-y po drodze. Ostatecznie dotarliśmy
z powrotem do Poznania nieco po północy, bogatsi o wiele ciekawych skrytek i
kolejne doświadczenia.

To pisałem ja,
prowodyr
całego zamieszania
- bartas.pl.