Cache In Trash Out - Sprzątanie Fortu IV (26.09.), czyli wizyta w Toruniu. Owe CITO miało być dla nas pocieszeniem za brak możliwości zrealizowania wcześniejszych planów dotyczących wyjazdu na event Karkonoski do Borowic. I choć to tzw. nagroda pocieszenia - okazała się trafionym pomysłem i dobrą zabawą w gronie geoświrów.
Wyjazd zaplanowaliśmy na dość wczesna porę i tak też zrobiliśmy. W planach było kilka keszy po drodze i wyczyszczenie Torunia. No, ale jak to bywa z planami, przeważnie się ich nie realizuje. Po drodze zgarnęliśmy troszkę więcej niż zaplanowaliśmy, więc na keszowanie w "piernikowym mieście" zabrakło czasu. Udało nam się tylko zrobić małe zakupy w sklepie z piernikami i zjeść piernikowe lody.
Na miejsce dotarliśmy ok. 30 min przed czasem, co pozwoliło nam na spokojne podjęcie 3 skrzyneczek w okolicach Fortu - tradycyjna, zagadka i LH, ten trzeci okazał się być rewelacyjnym pojemnikiem w rozmiarze large (nie pokaże, bo warto samemu zobaczyć).
Ludziska powoli zaczęli się zbierać, dotarła tez spora grupa z Poznania: mstachul z Dorotką i Dominiką, Leito i 87kari (zrobili nam niespodziankę) oraz aune92team, czyli razem 9 osób.
Gdy wybiła godzina 15:00 organizator (barucci) rozpoczął oficjalnie event witając wszystkich oraz rozdając identyfikatory + cukierki (nawet kari dała nam pozwolenie na ich zjedzenie) :D
Po oficjalnym rozpoczęciu przenieśliśmy się do sali multimedialnej w Forcie by obejrzeć przygotowana przez Michała (barucci) prezentację "Geocaching dla początkujących".
Następnie przeszliśmy do sedna sprawy, czyli do tego, na czym CITO polega - sprzątania. Sporo śmieci się nazbierało, wszyscy ochoczo działali i pewnie można by tak jeszcze długo gdyby nie dalsze część atrakcji. Zadbano byśmy się nie nudzili.
Choć Szanowny Pan Tomasz miał ręce zajęte czym innym ;)
Bez jego pomocy i tak sporo nazbieraliśmy.
Czas przejść do nieoficjalnej części spotkania ;) Chętni mogli zakupić bilet w cenie, którego była dalsza część atrakcji. Postanowiliśmy z tego skorzystać.
Rozpoczęło się od grochówki w menażkach, która znikała w mgnieniu oka, sprzątanie jednak meczy. A przy tym sporo rozmów, o geocachingu i nie tylko.
Nie dano nam długo odpoczywać, bo czekał na nas przewodnik, by zdradzić troszkę "tajemnic" tego miejsca.
Zwiedzanie fortu trwało około godziny, jednak przewodnik był tak rewelacyjny, że odnieśliśmy wrażenie, iż zakończyło się w 10 min - człowiek z wielką pasją i lekkością wypowiadanego słowa.
Klimatu dodawały pochodnie
Dzień zakończyliśmy pogaduchami przy ognisku, oczywiście dla chętnych było małe co nieco. Odbyła się tez tradycyjna wymiana TB i PWG.
Michale, gratulujemy Ci świetnego eventu i czekamy na kolejne, bo po takiej zapowiedzi nie można będzie opuścić następnych
Zdjęcia zamieszczone w poście są autorstwa caetano333 i Kahlan84. Dziękuje bardzo za ich udostępnienie. Przepraszam, że nie podpisałam każdego z osobna, ale moje zdolności edytorskie na tym blogu sięgnęły zenitu ;)
Suavis & Jarodpoka