Trochę późno, ale jak to mówią, lepiej późno, niż wcale. Czas w końcu opisać event w Bydgoszczy, bo trzeba przyznać, że pod względem geochaingowym, miasto pięknie się rozwija, pomijając przypadki zakładania keszy przez świeżaków, ale Poznań również zna takie sytuacje, prawda? :)
Naszą wyprawę rozpoczęliśmy już przed 6, kiedy to Boofancy (znany bardziej jako Bonifacy) obudził Nas telefonem, że już jest pod Naszą furtką. Parę minut po 6, udało Nam się w końcu wyruszyć. Kurs zaplanowany był przez Kcynię, skąd odbieraliśmy naszego dobrego przyjaciela keszera, Daniela (danimak1). Po drodze próbowaliśmy zgarnąć FTFa, który wisiał już dłuższy czas, ale niestety, tak jak poprzednikom, nie udało Nam się go namierzyć. Po przybyciu do Bydgoszczy, udaliśmy się standardowo do paśnika, na hamburgery, bo z pustym żołądkiem przykro keszować, a woleliśmy, by brać keszerska słyszała Nasze głosy podczas rozmów, a nie burczenie Naszych brzuchów. :D zgarnęliśmy kilka keszy w Bydgoszczy, przy okazji dostaliśmy informację od Organizatora, że mamy uważać na Misie, które łapią za nadmierną prędkość i w końcu udaliśmy się na miejsce spotkania. Przed Nami, pojawił się zielony samochodzik, z nalepką z logo geocachingu. Oczywiście, nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie zaczęli cieszyć się jak dzieci i uwidaczniać naszą radość, poprzez miganie długimi światłami, trąbienie i krzyczenie. Niestety, keszerka Zabucha nie była tak uradowana jak my, bo nie wiedziała o co chodzi, dopiero jak ją wyprzedziliśmy, zrozumiała. :D na event przybyliśmy razem z Zabuchą jako pierwsi, wyczekując pozostałych. Po paru minutach zaczęli się wszyscy zjeżdżać, łącznie z naszymi poznańskimi Pyrami, które ugrzęzły na przejeździe kolejowym. Chłopacy wykorzystali ten psikus od losu i postanowili ich przywitać po naszemu:
Oprócz poznańskich keszerów PGC-Team w osobie Mirka, jego syna PGC-junior 1 oraz Suavis&Jaroda, przybyli również: melon1234, Gromusie, zuyy, venturinurek, tombustom, lesny team, beathie, usagix.wolf, grawalde, Saya Orihara, exideek, Lemistio, 1410margaret, Knut9, kumocha, KaRolnik oraz organizator Arhin wraz z Erinho. :) jeśli kogoś pominęliśmy, to bardzo przepraszamy! Gdy każdy z każdym już się przywitał, wymienił uśmiechy, czas było zacząć event! Zaczęły się rozmowy, Patryk przekazał Organizatorowi podarek od Geopyry w postaci zestawu, który swoją premierę miał w Górznie, pojawiły się również travel bugi i czas na zrobienie zdjęć:
W czasie oczekiwania na pojawienie się 10 nowych skrzyneczek, organizator, czyli Arhin, zaczął Nas częstować ciastkami (mmmmmmniaam) oraz, co dla Nas było nowością, rozdawał ulotki turystyczne związane z Bydgoszczą! Duży plus za promowanie swojego miejsca zamieszkania. :)
Szczególnie polecam gry turystyczne oraz miejskie questy, świetna zabawa. W Poznaniu jest ich kilka, za rozwiązanie odpowiedniej ilości można dostać odznakę PTTK. To takie mugolskie letterboxy, rozwiązanie prowadzi do pięknej pieczęci, którą należy odcisnąć na karcie z questem/grą miejską. :)
Gdy wszyscy byli zajęci oglądaniem ulotek, Patryk, a może to był Młody? W każdym razie, jeden z naszego teamu ogłosił, że 10 FTFów się pojawiło. Ustaliliśmy, że keszujemy wspólnie, więc rozpoczęliśmy spacer. Szło Nam bardzo dobrze, szczególnie, że Organizator znowu zabłysnął i miał wydrukowane ulotki z nazwami keszy, współrzędnymi, z opisami, a także z informacjami potrzebnymi do rozwiązania zagadek! Duży szacun, pozwoliło to Naszym telefonom porządnie odetchnąć. :)
Przy ósmym keszu niestety wymiękliśmy, bo spacer się przedłużał, a Nas bardzooooo nosiło, by jechać dalej, bo mieliśmy zaplanowane kilka dużych keszy w Toruniu, więc grzecznie Arka przeprosiliśmy, podziękowaliśmy i wyruszyliśmy dalej. :)
Śmiało mogę rzec, że event był udany, świetnie zorganizowany, szczególnie, że to był pierwszy event Arhina, więc tym bardziej brawa dla niego! Do Bydgoszczy na pewno jeszcze wrócimy, bo zakochaliśmy się w tym mieście po uszy, a kesze to tylko wisienka na torcie, która przyciąga Nas jeszcze bardziej do grodu nad Brdą. :)
I czekamy, aż zacne geokeszerskie grono z Bydgoszczy będzie miało swoją flagę, bo Naszej nam chyba zazdroszczą, bo słyszeliśmy głosy, że znowu się z Naszą flagą lansujemy....także tego, do dzieła! :D
Naszą wyprawę rozpoczęliśmy już przed 6, kiedy to Boofancy (znany bardziej jako Bonifacy) obudził Nas telefonem, że już jest pod Naszą furtką. Parę minut po 6, udało Nam się w końcu wyruszyć. Kurs zaplanowany był przez Kcynię, skąd odbieraliśmy naszego dobrego przyjaciela keszera, Daniela (danimak1). Po drodze próbowaliśmy zgarnąć FTFa, który wisiał już dłuższy czas, ale niestety, tak jak poprzednikom, nie udało Nam się go namierzyć. Po przybyciu do Bydgoszczy, udaliśmy się standardowo do paśnika, na hamburgery, bo z pustym żołądkiem przykro keszować, a woleliśmy, by brać keszerska słyszała Nasze głosy podczas rozmów, a nie burczenie Naszych brzuchów. :D zgarnęliśmy kilka keszy w Bydgoszczy, przy okazji dostaliśmy informację od Organizatora, że mamy uważać na Misie, które łapią za nadmierną prędkość i w końcu udaliśmy się na miejsce spotkania. Przed Nami, pojawił się zielony samochodzik, z nalepką z logo geocachingu. Oczywiście, nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie zaczęli cieszyć się jak dzieci i uwidaczniać naszą radość, poprzez miganie długimi światłami, trąbienie i krzyczenie. Niestety, keszerka Zabucha nie była tak uradowana jak my, bo nie wiedziała o co chodzi, dopiero jak ją wyprzedziliśmy, zrozumiała. :D na event przybyliśmy razem z Zabuchą jako pierwsi, wyczekując pozostałych. Po paru minutach zaczęli się wszyscy zjeżdżać, łącznie z naszymi poznańskimi Pyrami, które ugrzęzły na przejeździe kolejowym. Chłopacy wykorzystali ten psikus od losu i postanowili ich przywitać po naszemu:
Oprócz poznańskich keszerów PGC-Team w osobie Mirka, jego syna PGC-junior 1 oraz Suavis&Jaroda, przybyli również: melon1234, Gromusie, zuyy, venturinurek, tombustom, lesny team, beathie, usagix.wolf, grawalde, Saya Orihara, exideek, Lemistio, 1410margaret, Knut9, kumocha, KaRolnik oraz organizator Arhin wraz z Erinho. :) jeśli kogoś pominęliśmy, to bardzo przepraszamy! Gdy każdy z każdym już się przywitał, wymienił uśmiechy, czas było zacząć event! Zaczęły się rozmowy, Patryk przekazał Organizatorowi podarek od Geopyry w postaci zestawu, który swoją premierę miał w Górznie, pojawiły się również travel bugi i czas na zrobienie zdjęć:
W czasie oczekiwania na pojawienie się 10 nowych skrzyneczek, organizator, czyli Arhin, zaczął Nas częstować ciastkami (mmmmmmniaam) oraz, co dla Nas było nowością, rozdawał ulotki turystyczne związane z Bydgoszczą! Duży plus za promowanie swojego miejsca zamieszkania. :)
Szczególnie polecam gry turystyczne oraz miejskie questy, świetna zabawa. W Poznaniu jest ich kilka, za rozwiązanie odpowiedniej ilości można dostać odznakę PTTK. To takie mugolskie letterboxy, rozwiązanie prowadzi do pięknej pieczęci, którą należy odcisnąć na karcie z questem/grą miejską. :)
Gdy wszyscy byli zajęci oglądaniem ulotek, Patryk, a może to był Młody? W każdym razie, jeden z naszego teamu ogłosił, że 10 FTFów się pojawiło. Ustaliliśmy, że keszujemy wspólnie, więc rozpoczęliśmy spacer. Szło Nam bardzo dobrze, szczególnie, że Organizator znowu zabłysnął i miał wydrukowane ulotki z nazwami keszy, współrzędnymi, z opisami, a także z informacjami potrzebnymi do rozwiązania zagadek! Duży szacun, pozwoliło to Naszym telefonom porządnie odetchnąć. :)
Przy ósmym keszu niestety wymiękliśmy, bo spacer się przedłużał, a Nas bardzooooo nosiło, by jechać dalej, bo mieliśmy zaplanowane kilka dużych keszy w Toruniu, więc grzecznie Arka przeprosiliśmy, podziękowaliśmy i wyruszyliśmy dalej. :)
Śmiało mogę rzec, że event był udany, świetnie zorganizowany, szczególnie, że to był pierwszy event Arhina, więc tym bardziej brawa dla niego! Do Bydgoszczy na pewno jeszcze wrócimy, bo zakochaliśmy się w tym mieście po uszy, a kesze to tylko wisienka na torcie, która przyciąga Nas jeszcze bardziej do grodu nad Brdą. :)
I czekamy, aż zacne geokeszerskie grono z Bydgoszczy będzie miało swoją flagę, bo Naszej nam chyba zazdroszczą, bo słyszeliśmy głosy, że znowu się z Naszą flagą lansujemy....także tego, do dzieła! :D