Tak właśnie, jak tytuł posta nazwany, ochrzczono spotkanie geocacherów z Wielkopolski w jednej z poznańskich jadłodajni. Była niedziela 08 lutego 2015 r. Do knajpy podjechał udashowóz z FK69 i dzieciarnią. Chwilę potem zameldował się Filip, Wantsky i kolejni. Wyglądało jak podjęcie FTFa w Warszawie. Myk!! i są...
Okazje były dwie. Po pierwsze Agnieszka zwana Suavis stała się mądrzejsza o kolejny fakultet i czego Jej serdecznie gratulujemy :-), po wtóre Wantsky postanowił się rozstać. Oczywiście nie z życiem a krajem naszym ojczystym kwieciem bzów majonym i wyjechać gdzie nawet swojego języka nie mają i produkują scyzoryki.
Suavis Przybyła z Jarodem i wesołym Destrojem, który to zagarnął swoją jeszcze nie mającą nicka Małżowinę. Pinadto pizzą zażerali się Pusia i Husky oraz: Ejber przywdziawszy extra koszulkę GeoPyry, Danimak z dwójką przybyszów z zaprzyjaznionego wojwództwa obok, trójca: koszmarek88 (którego pominąłem w pierwszej wersji posta z co Go AjMsOrRy), Vinci, Puciek69 (dzięki za koszulkę ale o tym zaraz), Cae Guen czyli Kamilla (dziś w wersji bez motóra), Leito (sam bez 87 Kari- smutno), sam Valentin (miło było poznać człowieka, który nie istnieje, bo kto nie ma fejsa tego podobno nie ma- obiecał to zmienić, więc czekamy!!!!), Gammera w wersji z gorączką i kiojowym samopoczuciem (dzięki Mu za przybycie), Kulupowie prezentując swój nóweczka woodcoinowy gadżecik z małym człowieczkiem, samotny strzelec Wishmaster. Przepraszam jeśli kogoś nie wymieniłem.
O zapiętnaściedziewiętnasta Wantsky ogłosił losowanko niespodzianki. Do wora wrzucił karteczki z nickami i wylosował nagrodę główną spotkania. Roczne konto PREMIUM wylosowano dla Leito. Graty i szacun dla Twórcy!!!
Każdy kto wjeżdżał do żarłodajni otrzymywał geopyrowy, grawerowany znaczek. NOWOŚĆ wydawnictwa GeoPyra Prószyński.
Poóóżnym czasem zjawili sie jeszcze jedni goście Wantskiego i Suavis czyli PGCTeam w całej krasi w postaci dwuskładnikowej czyli Joanny od Aniołów i Mirka. Nie posiedzieliśmy dłużej a szkoda bo krótko pogadaliśmy.
Jeszcze jedna informacja ze spotkanka jest taka, że mieli przybyć a nie przybyli Mr. Shark i Ms. Sharkowa w postaci Falbi. Nie przybyli choć byli duchem z nami o czym świadczy tajemniczy przekaz z zaświatów w postaci Grześków w czelokadzie.
Ja dziękuję ze swojej strony za zaproszenie, liczne przybycie i kupę śmiechu.
Ten rok zapowiada się grubo.
Ps. nie zgadniecie co robi sześć osób, którzy pozostali kapke dłużej i zobaczyło świeżutką publikację ?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?