WYKOŃCZYĆ KOLIBRA
Jak dobrze stać o 6.00 z rańca z mocnym postanowieniem rowerowej wycieczki na północ Poznania. Kawa, faja i dzida w teren. Brakowało mi 8 skrzynek do końca serii. Koliber i tym razem zaskoczyła pomysłowością i mnogością rozwiązań.
Mimo maskowań poległy wszystkie. Do końca i z finałem przy GeoChoince. Baaardzo owocnie skończony geodzień, geomiesiąc, georok. Wyczyściłem teren do zera i pojechałem na myjnię umyć "wiełasipied" pod ciśnieniem bo tej ilości błota szczotką nie ściągnę, Dziękuję Koliberku za serię i życzę powodzenia w Nowym Roku.
Postanowiłem troszkę podsumować miniony rok 2014 bo uważam, że warto. Jako, że blog to podsumuje najpierw siebie. A co? To była niezła jatka. Zadziało się, że hej. Od początku roku kilka wyjazdów: Mogilno, Górzno, Nakło, Wrocław, Warszawa. Ale najważniejszy był z Misią (FK69) rajdzik po Czechach w poszukiwaniu przygód, kilometrów i keszy. Kupa śmiechu, 430 zrobionych klocków i 30 czeskich keszowynalazków.
Zdarzyła mi się organizacja dwóch eventów: urodzinowy udash69Birthday we wrześniu i wzorowo kończący wzorowy sezon event MORSOWISKO. Oba uczczone okazjonalnymi woodcoinami.
Kończę rok z 1056-ma znalezionymi w sumie skrzynkami z założonymi 50-ma. Oczywiście bez sensu by to było gdyby nie Wy, bo przecież dla siebie tego nie robię.
No właśnie, skoro o Nas to jak to wyglądało? Kraśnie. Tyle ile zdarzyło się w Wielkopolsce nie wydarzyło się nigdzie indziej patrząc po statsach i gadając z ludziskami.
- kończymy rok z (prawdopodobnie bo Suavis z Jarodem są chytrzy) 517 założonymi skrzynkami, które odkryte były 16 740 razy. Pod koniec zeszłego roku skrzynek było 112 tak, więc +400 do wojelansu (przeskakując 7 województw);
- dzięki organizacją eventów i bywaniu na nich, przekonaliśmy się, że istniejemy i nie robimy wirtualnej roboty;
- to będzie najważniejsze: powstanie logo, niniejszego bloga i grupy ne fejsie, która rozrosła się w trzy miesiące do 100 osób. To bardzo dobrze rokuje na przyszłość, że jest takie zainteresowanie geocachingiem;
- powstanie kilku świetnych serii, które wykwitły w Wlkp. (serie zbąszyńsko-nowotomyskie, Zimny Chirurg, Kościoły, Modernistyczny, Wolność, Droga Rowerowa, Marcelin i Sołacz, Keszostrada, Wola Poznania, Trakt, PeSTka and more....
- większość z nas robi naprawdę niezłe wyniki i zaraża geowirusem innych.
Jakie plany?
Hmmm, kilka.
- na pewno powstaną kolejne dwa eventy. Jeden FK69 organizuję i wiąże z obżarstwem ja drugi 40urodzinowy i wiążę z opilstwem. Wszystko oczywiście na łonie natury, żeby nie było. Aaaaa... jeszcze trzeci. Być może powtórzymy Morsowisko bo i morsy i keszerzy byli zachwyceni/wstrząśnięci (niepotrzebne skreślić). Czemu nie włączyć tego do kalendarza?!!? W zasadzie to też byście się mogli zabrać za jakąś ideę (obżarstwo i opilstwo zarezerwowane);
- planuje się powstanie Napisu TEY! ułożonego z keszy zagadkowych. Będziemy widziani z kosmosu;
- konieczne wydaje się wyprodukowanie logbooków i ołówków z naszym logiem, oficjalnie rejestrowanych woodcoinów geopyry i zamowienie Geo_Pyro_Flagi eventowej - damy radę;
- od wiosny rusza mobilna prezentacja geocachingowa w środowisku rowerowym (nie wiem jak ja to zrobię ale zrobię);
- będziemy podróżować, zbierać, poznawać, czytać, zwiedzać;
- największa niespodzianka szykuje się jednak na początek roku ale o tym szaaa.
"Mnoga tawo, pażyjom uwidim".
Ja Wam składam życzenia wszystkiego keszowego w Nowym Roku a Wy jakie macie postanowienie?
Zapomniałbym. I Wy możecie dorzucać posty do bloga. Wystarczy napisać do nas a zaraz dodamy Was do osób mogących podzielić się swoimi historiami.
Zapomniałbym. I Wy możecie dorzucać posty do bloga. Wystarczy napisać do nas a zaraz dodamy Was do osób mogących podzielić się swoimi historiami.